Skąd w nas
 ta pewność
 ta stałość
 ta niezmienność
 w przekonaniu
 że piękno
 nie przemija
 że dzieło
 nie przemija
 że światłość
 cokolwiek to znaczy
 nie przemija
 a nasz dom
 niezmienną stałą kosmiczną
 Graalem niezniszczalnym
Nasze istnienie
 naznaczone jednym rozbłyskiem
 wciąż wydaje się wieczne
 a przecież wieczność
 to mgnienie
 od jednego krańca wszechświata
 do drugiego