Rześki poranek pierwsze słowa niewyraźne pierwsze kroki Jesień przebija się przez ciemność bielą martwych traw Pies ostrzega z daleka nieznajomych Odwracam się dom stoi, zamknięty w sobie w zadumie jakby mruczał z zadowolenia tuż obok płot szczerzy zęby niegroźnie Gdzieś niedaleko stoją obce wojska